13 kwietnia 1943 r. niemieckie radio podało informację o odkryciu masowych grobów polskich oficerów zamordowanych przez sowieckie NKWD. To był wstrząs dla świata i wyjaśnienie zagadki zaginionych ludzi w radzieckich obozach...
Nie było ich już na listach jeńców syberyjskich, nie zgłosili się do Armii Polskiej tworzonej przez gen. Andersa. Zostali zabici z woli Stalina i jego podwładnych. Każdy z przeszło 20 tys. jeńców ginął od kuli wykonanej w tył głowy. Wśród zabitych była ppor. Janina Lewandowska, jedyna kobieta wśród jeńców, którą sowiecki kat zastrzelił w jej 32. urodziny. Tajemnica zbrodni katyńskiej trwała pół wieku.
Sam akt ludobójstwa, bo tak zbrodnia katyńska jest określana, nigdy nie został osądzony. Szczęściem dla potomnych zachowały się dokumenty z wiosny 1940 roku, kiedy odbywało się mordowanie polskich jeńców. Drobną część tego dziedzictwa prezentujemy na wystawie w holu Miejskiej Biblioteki Publicznej.